System siadł.
Globalna gospodarka nie tylko zwolniła, a wręcz wpadła w panikę braku zaufania, która jest jak samo - nakręcający się mechanizm wędrujący od Państwa do Państwa, potęgujący doznania na już zainfekowanych terenach pod wpływem nowej ofiary.
Kolejne systemy padają jak domki z kart jak domino.
Powstaje w tej sytuacji pytanie czy jak ta fala zatoczy krąg to się odbije i z wzmożoną siłą zaatakuje ponownie czy wygaśnie. Wszyscy szukają rozwiązań na choćby złagodzenie skutków choroby, z którą jak się wydaje przyjdzie nam walczyć teraz przez ...... tak naprawdę nie wiadomo ile. Oczywiście zadajemy sobie pytanie jak to się stało jak do tego doszło kto zawinił. C o ciekawe odpowiedź jest banalnie prosta, ale nikt nie chce przyjąć tego do wiadomości i głośno o tym powiedzieć.
Zawiniliśmy my sami w tym ciągłym dążeniu do pomnażania zysków, tej chęci ciągłej i nieograniczonej konsumpcji. Nikt nie chciał zwolnić, każdy chciał mieć więcej mimo iż nie było go stać, a ten co miał dużo chciał jeszcze więcej.
W tym owczym pędzie nie zauważyliśmy iż powstało w okół tego pomnażania wiele wirtualnych większych bądź mniejszych baniek - wydmuszek. Każda z nich miała swoją określoną wytrzymałość i przestrzeń do rozrostu. Kiedy zaczęło brakować miejsca bańki poza siłą, która je powiększała zaczęły oddziaływać na siebie. Zaprojektowane tylko do wzrostu nie były w stanie wytrzymać naporu siebie samych, aż nadszedł dzień kiedy jedna jak się okazało bardzo duża bańka pękła. Owe pęknięcie - wybuch osłabiło - uszkodziło inne bańki, które po chwili również zaczęły pękać. Proces ten się potęgował i rozszerzał wraz z każdą następną znikającą bańką.
Żyjemy teraz w czasie kiedy pękają ostatnie niedobitki niczym po wojnie nuklearnej nie jesteśmy w stanie objąć tego co się stało, jak się stało i tego co teraz będzie. Jak z każdej katastrofy analizujemy to co pozostało, aby wyciągnąć wnioski do tego co było, co pozwoli nam zapobiec tego typu zdarzeniom.
Może nauczymy się dzięki temu bolesnemu doświadczeniu iż nic nie jest za darmo, wszystko wymaga naszej ciężkiej pracy.
Może nauczymy się iż toksyczna konsumpcja to droga do wspomnianych baniek.
Wolny rynek, wolny świat polega na wolnej woli na świadomym wyborze.
Dlatego nie wolno się dać zniewolić.
Na szczęście mimo iż toksyczny świat, rynek robią wszystko aby sprowadzić nas do Matrixa to pozostały jak w naturze mechanizmy samoczyszczące. Wprawdzie boleśnie ale jednak wylewające kubeł wody na nasze gorące i ślepe umysły.
Dlatego parafrazując jeden ze sloganów reklamowych "Padłeś - Powstań - Myśl" !!!
Powodzenia
Miłego Dnia
Globalna gospodarka nie tylko zwolniła, a wręcz wpadła w panikę braku zaufania, która jest jak samo - nakręcający się mechanizm wędrujący od Państwa do Państwa, potęgujący doznania na już zainfekowanych terenach pod wpływem nowej ofiary.
Kolejne systemy padają jak domki z kart jak domino.
Powstaje w tej sytuacji pytanie czy jak ta fala zatoczy krąg to się odbije i z wzmożoną siłą zaatakuje ponownie czy wygaśnie. Wszyscy szukają rozwiązań na choćby złagodzenie skutków choroby, z którą jak się wydaje przyjdzie nam walczyć teraz przez ...... tak naprawdę nie wiadomo ile. Oczywiście zadajemy sobie pytanie jak to się stało jak do tego doszło kto zawinił. C o ciekawe odpowiedź jest banalnie prosta, ale nikt nie chce przyjąć tego do wiadomości i głośno o tym powiedzieć.
Zawiniliśmy my sami w tym ciągłym dążeniu do pomnażania zysków, tej chęci ciągłej i nieograniczonej konsumpcji. Nikt nie chciał zwolnić, każdy chciał mieć więcej mimo iż nie było go stać, a ten co miał dużo chciał jeszcze więcej.
W tym owczym pędzie nie zauważyliśmy iż powstało w okół tego pomnażania wiele wirtualnych większych bądź mniejszych baniek - wydmuszek. Każda z nich miała swoją określoną wytrzymałość i przestrzeń do rozrostu. Kiedy zaczęło brakować miejsca bańki poza siłą, która je powiększała zaczęły oddziaływać na siebie. Zaprojektowane tylko do wzrostu nie były w stanie wytrzymać naporu siebie samych, aż nadszedł dzień kiedy jedna jak się okazało bardzo duża bańka pękła. Owe pęknięcie - wybuch osłabiło - uszkodziło inne bańki, które po chwili również zaczęły pękać. Proces ten się potęgował i rozszerzał wraz z każdą następną znikającą bańką.
Żyjemy teraz w czasie kiedy pękają ostatnie niedobitki niczym po wojnie nuklearnej nie jesteśmy w stanie objąć tego co się stało, jak się stało i tego co teraz będzie. Jak z każdej katastrofy analizujemy to co pozostało, aby wyciągnąć wnioski do tego co było, co pozwoli nam zapobiec tego typu zdarzeniom.
Może nauczymy się dzięki temu bolesnemu doświadczeniu iż nic nie jest za darmo, wszystko wymaga naszej ciężkiej pracy.
Może nauczymy się iż toksyczna konsumpcja to droga do wspomnianych baniek.
Wolny rynek, wolny świat polega na wolnej woli na świadomym wyborze.
Dlatego nie wolno się dać zniewolić.
Na szczęście mimo iż toksyczny świat, rynek robią wszystko aby sprowadzić nas do Matrixa to pozostały jak w naturze mechanizmy samoczyszczące. Wprawdzie boleśnie ale jednak wylewające kubeł wody na nasze gorące i ślepe umysły.
Dlatego parafrazując jeden ze sloganów reklamowych "Padłeś - Powstań - Myśl" !!!
Powodzenia
Miłego Dnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz