Gdzieś tam rodzi się nowe życie ...
Dopadło mnie chyba jesienne przesilenie. Cóż ... trzeba chyba zgodnie z hasłem reklamowym " ... padłeś powstań ...". Nadchodzi końcówka roku, czas podsumowań, przemyśleń wyciągania wniosków z tego co się wydarzyło. No i oczywiście postanowień :) Trzeba przewartościować wiele spraw - słowem remanent życiowy. Ostatnio słyszałem świetną sentencję i chętnie się z wami nią podzielę, ponieważ daje naprawdę dużo do myślenia, oto ona: "Jak nie osiągnąć sukcesu ? Odkładając wiele spraw na później...". Słowem jeżeli czegoś nie zrobimy w czasie na to przewidzianym to potem może go nam zabraknąć, a że robimy to notorycznie to te sprawy niezałatwione nam się nawarstwiają i już nie ma czasu. Zatem zostają niezałatwione co w konsekwencji powoduje iż nasze akcje w życiu maleją - mamy mniejsze szanse na osiągnięcie sukcesu ... Dlatego tak ważnym jest aby jak najwcześniej dowiedzieć się czego chce się od życia, jakie są nasze cele - marzenia. Im wcześniej to zrozumiemy, dowiemy się i tym samym rozpoczniemy proces przygotowań do realizacji to potem na pewno to osiągniemy. A tak z czasem obrastamy w te niezałatwione sprawy, brak przygotowania owocuje tylko stresem i frustracją ... Powstaje tylko pytanie co w sytuacji gdy mimo iż świetnie się przygotujemy i rozpoczniemy proces realizacji naszych celów - marzeń, los przeszkodzi nam w tym ? Co zrobić gdy spowoduje, że upadniemy ? Bo w końcu wszystkich ewentualności człowiek nie jest w stanie przewidzieć, zawsze pozostaje ryzyko tego niewiadomego, improwizacji ... Czasem też okazuje się, że trzeba wszystko odmienić - wyrzucić do kosza i zacząć od początku ... Co wtedy ?
Wydaje mi się iż nie ma uniwersalnego rozwiązania z uwagi na koloryt życia, mnogość przypadków. Każdy musi odnaleźć siebie i swoją drogę ... Szkoda tylko że czasem nie jest to łatwe, a czasem wręcz boli ... Niesamowite jak w swojej doskonałości jesteśmy niedoskonali jak bardzo zawodni ... A może owa niedoskonałość to właśnie ta Boska cząstka ? To to co określa nasze człowieczeństwo i co nas za każdym razem z niego testuje ?Dopadło mnie chyba jesienne przesilenie. Cóż ... trzeba chyba zgodnie z hasłem reklamowym " ... padłeś powstań ...". Nadchodzi końcówka roku, czas podsumowań, przemyśleń wyciągania wniosków z tego co się wydarzyło. No i oczywiście postanowień :) Trzeba przewartościować wiele spraw - słowem remanent życiowy. Ostatnio słyszałem świetną sentencję i chętnie się z wami nią podzielę, ponieważ daje naprawdę dużo do myślenia, oto ona: "Jak nie osiągnąć sukcesu ? Odkładając wiele spraw na później...". Słowem jeżeli czegoś nie zrobimy w czasie na to przewidzianym to potem może go nam zabraknąć, a że robimy to notorycznie to te sprawy niezałatwione nam się nawarstwiają i już nie ma czasu. Zatem zostają niezałatwione co w konsekwencji powoduje iż nasze akcje w życiu maleją - mamy mniejsze szanse na osiągnięcie sukcesu ... Dlatego tak ważnym jest aby jak najwcześniej dowiedzieć się czego chce się od życia, jakie są nasze cele - marzenia. Im wcześniej to zrozumiemy, dowiemy się i tym samym rozpoczniemy proces przygotowań do realizacji to potem na pewno to osiągniemy. A tak z czasem obrastamy w te niezałatwione sprawy, brak przygotowania owocuje tylko stresem i frustracją ... Powstaje tylko pytanie co w sytuacji gdy mimo iż świetnie się przygotujemy i rozpoczniemy proces realizacji naszych celów - marzeń, los przeszkodzi nam w tym ? Co zrobić gdy spowoduje, że upadniemy ? Bo w końcu wszystkich ewentualności człowiek nie jest w stanie przewidzieć, zawsze pozostaje ryzyko tego niewiadomego, improwizacji ... Czasem też okazuje się, że trzeba wszystko odmienić - wyrzucić do kosza i zacząć od początku ... Co wtedy ?
Niełatwo jest powstać, wymaga to wiele wysiłku ...
Miłego Dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz